wejście do kawiarni
Tu wymieniali się samwydawem, czytali zabronionych Sołżenicyna, Bułhakowa, słuchali zabronionego rocku… „Wydarzały się dni, kiedy w kawiarni tłumiło się około setki ludzi, oraz na ulicy również był niesamowity tłum, - przypomina Alik Olisiewicz, i porównuje ją z wybitnym petersburskim „Sajgonem”.